środa, 2 listopada 2011

Znalazłam coś:))

Weszłam dziś tak z ulicy bez większego zastaniowenia do księgarni
przeglądnęłam parę półek 
zajrzałam do kilku książek
dla dzieci
i o tematyce kulinarnej
i nagle .....
moim oczom ukazały się opasłe książki
i wiedziałam że muszę je kupić :))
teraz tylko się gapię na nie i oglądam strona po stronie :)))





Cudne prawda i cenowo przystępne!!


A na koniec zdjęcie listopadowe.
pogoda piękna a nastrój niesamowity
lubię gdy jest tam tak kolorowo


środa, 19 października 2011

Królik w różach i Pan ślimak

Październik to chyba najgorszy czas u mnie w pracy a w tym roku jakoś jeszcze bardziej:( Ledwo spod stosu papierów wystaję więc i maszyna poszła w kąt nie mówiąc już o wrzucaniu czegokolwiek na stronę, ale dziś się zawzięłam i wrzucam!
Zacznę może od początku bo to dłuższa historia.
Aniołki wychodzące spod rąk Kasi podziwiałam i podziwiam co rusz zachwycając się wykonaniem i duszą jaką one posiadają. I tak pewnego dnia szykując prezenty na Komunię mojej siostrzenicy zapragnęłam dołączyć aniołeczka. Od razu pomyślałam sobie o Kasi i zamarzył mi się aniołek w bieli z rozwichrzonymi włosami  i taki do mnie przyfrunął pocztą razem z cudnym towarzystwem:))


Aniołek okazał się prezentem a ja bardzo chciałam się odwdzięczyć a tu ciągle coś mi wypadało. A  to wyjazdy, praca, wakacje no nazbierało się że aż wstyd mi było jak nic. W końcu się udało i to chyba w najlepszym momencie?!?
Powstał króliczek dla słodkiej dziewczynki Karolinki cały w różach:)
Z kokardką i kapelusikiem i z wielkim sercem:)




Oprócz króliczka przypełzł jeszcze ślimaczek dla małego jubilata:)

Cieszę się z tej można by rzec w końcu wymianki a najbardziej z niespodzianki jaką każda z nas zrobiła.
Dziękuję z całego serca za cudny dar od Ciebie Kasieńko i wielkie serce!!

sobota, 1 października 2011

Czy pamiętacie??

Znalazłam ostatnio przy sprzątaniu
w czeluściach szafy na dnie pewną zabawkę,
którą się kiedyś namiętnie bawiłam:))
Wtedy TO były zabawki
A teraz i moje szkraby uwielbiają się tym bawić,
zwłaszcza najmłodsza latorośl przejawia do niej zamiłowanie
układając w rządkach:))





środa, 28 września 2011

Czekoladowo

Dzisiaj będzie mega słodko
Czekoladowo:)))
Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam czekoladę,
mleczną, albo z rodzynkami i kawałeczkami orzechów,
musi mieć swój pewien niesamowity, aksamitny smak.
Trudno mi się przechodzi obok niej obojętnie,
korci strasznie więc jem ją całą od razu po to
by mi się nie śniła nocami, 
że gdzieś tam leży i się patrzy na mnie:)))

***
Znalazłam ostatnio w czeluściach internetu szalenie ciekawą stronę
właśnie z czekoladą w roli głównej:)))
Nie mogłam przejść obojętnie i następnego dnia kupiłam składniki,
córa dopomogła zwłaszcza w oblizywaniu,
upiekłam, wstawiłam do lodówki i czekałam
i czekałam ..........................
i czekałam ..........................
Jak tylko dzionek nastał wyjęłam z lodówki i ....................................
się rozpłynęłam ........................
Po prostu istne niebo
Tylko siąść i jeść kawałek po kawałku:)))
Przepis na to cudowne ciasto z musem czekoladowym znajdziecie tutaj
Polecam!!!! Czekoladowo polecam:)))))

Wklejam parę skromnych zdjęć, które mam nadzieję spowodują że nabierzecie smaku na czekoladową pychę:))



Szybko poszło :))))


niedziela, 25 września 2011

Czerwienię się :))

I znowu spod igły wyszły mi królicze uszka:) 
Dla małej dziewczynki, która ma się pojawić w październiku.
Koniecznie w czerwieni bo taki lubi jej mamusia:)
I taki właśnie powstał.
Czerwieni się pięknie !!!!
A miłości ma całe mnóstwo :)))
Zobaczcie sami:)



środa, 21 września 2011

W fiolecie

Szyję,szyję choć tego na blogu nie widać. Może nie w ogromnych ilościach bo na tą przyjemność mam bardzo bardzo mało czasu ( podziwiam Was, które tyle szyjecie!! - chylę czoła nisko przed Wami). Dopiero koło 21 mam wreszcie chwilę czasu po pracy, dodatkowych zajęciach dzieci i siedzeniu z nimi przy zadaniach, by wreszcie włączyć maszynę , żelazko i szyć póki zmęczenie mnie nie ogarnie. I tak powolutku wychodzi spod igły kolejny królik za królikiem:))
Dziś chcę przedstawić fioletową królisię z zalotnymi oczkami:)) A reszta za niedługo:))
Ten króliś powstał mega błyskawicznie gdyż zamówienie było na już i na następny dzień rano więc nie powiem, że byłam mega dumna z tego , że mi się udało skończyć na czas:))



poniedziałek, 12 września 2011

Zakochana para

Dużo upłynęło wody w Wiśle nim nabrałam ponownie ochoty by coś zrobić. Ogromna niemoc mnie ogarnęła i tak trzymała mnie w swojej garści nadzwyczaj długo. W międzyczasie może udało mi się uszyć raptem kilka ślimaków i królika a lenistwo i niemoc twórcza trwała dalej wręcz nieprzerwanie. Małe przebudzenie na razie nastąpiło na okoliczność pewnego cudnego sobotniego wydarzenia, na które obiecałam coś uszyć. We wakacje znalazłam interesujące mnie tkaniny, zaopatrzyłam się w fajne dodatki i powolutku zabrałam się za szycie i stworzenie czegoś ciekawego i tak też powstała weselna para młoda dla Agnieszki i Tobiasza. Może to źle o mnie świadczy (chwalipięctwo jak nic) ale podoba mi się bardzo i jestem zadowolona z efektu pracy pomimo tak długaśnej przerwy od maszyny, chyba jednak nie wszystko jeszcze zapomniałam a i nawet podszkoliłam się w robieniu bujnych fryzur i rzęs:)
Zatem pragnę przedstawić szerszemu gronu moich nowożeńców:)

 Pan młody






Pani młoda




Pamiątkowe serce


Młoda para




sobota, 23 kwietnia 2011

Niech się darzy:))))


Wszystkiego co najlepsze dla Was na nadchodzące Święta Wielkiej Nocy. 

Niech Zmartwych wstały Pan Wam błogosławi

niedziela, 17 kwietnia 2011

Niedziela Palmowa

Powolutku zbliżamy się małymi krokami do Świąt a dziś już Niedziela Palmowa, w której uwielbiam oglądać przeróżne palmy jakie otaczają nas na każdym kroku - jest tak radośnie i kolorowo, że aż czuję wiosnę naokoło:))
W tym roku pomyślałam , że może tym razem my zrobimy swoje palmy.
Różnokolorowe suszonki zostały zakupione, rozłożone na podłodze, nie wspomnę o bałaganie przez dobrą chwilę i ciągłym przemieszczaniu się dzieciaków między nimi ale się udało i dziś mogliśmy wyruszyć na święcenie ze swoimi tworami:)



środa, 6 kwietnia 2011

U nas pachnie chlebem

Mogło by się wydawać, że nic się nie dzieje a u nas prawie co wieczór unosi się po domu cudowny zapach pieczonego chleba. Siedzę w mąkach, poznaję ich skład, typy, czynię czasy nas zakwasem by był taki jak trzeba, radzę się i przede wszystkim smakuję chrupiącego chleba z odrobiną świeżego masła. Do tego jeszcze tylko brakuje pokrojonego pomidora przegryzionego z cebulą i oblanego oliwą i można się oddać niesamowitej przyjemności.
Cieszy mnie to całe pieczenie choć pracy przy tym nie mało i czasu jakiego potrzeba by dostać się do finału wyglądającego i pachnącego smakowicie trzeba włożyć dużo ale warto dla tego efektu.
Tym razem popróbowałam chleba orkiszowego na zakwasie. To niesamowite połączenie "tria mąkowego" - orkiszowego, pszennego razowego i żytniego z nutką słodyczy miodowej:) Chlebek o konsystencji zbitej ze względu na 90% mąk z pełnego przemiału z dużą ilością otrąb po prostu samo zdrowie:))


A teraz moja wielka pomocnica kuchenna:)) Z nią nudno w kuchni nie jest i zawsze ręce pełne roboty:)))

środa, 23 marca 2011

Pieczemy:)

Muszę się Wam pochwalić dziś czymś innym niż tylko szycie.
Lubię sobie czasem popiec.
Są rzeczy które mi wychodzą i te które wychodzą mi beznadziejnie :D

Niedawno zapragnęłam spróbować swoich sił i upiec swój własny chlebuś.
Zaczęłam od najprostszego drożdżowego - przepis pochodzi ze strony Chleb i inne przepisy
Pierwszy nie był zbytnio udany bo jeszcze niewiele wiedziałam o mąkach za to drugim można się już było pochwalić i pokazać go wszem i wobec:)) Smakował wyśmienicie a najbardziej zaraz po wyciągnięciu z pysznym masełkiem:))



 Trzy dni temu próbowałam swoich sił robiąc własny zakwas ale tu sprawa wygląda beznadziejnie:( Stwierdzam, że totalnie mi nie wyszedł i coraz bardziej zajeżdża także czeka mnie drugie podejście bo nie odpuszczę:))
Kolejną rzeczą z której jestem totalnie dumna to biszkopt!! Nigdy ale to przenigdy mi nie wychodził. Próbowałam różne przepisy, różne czary ale zawsze wychodziła podeszwa.
Na pewno wiele z Was zna bloga Moje wypieki gdzie jest niesamowity przepis na biszkopta. Sprawdzony przez kilka koleżanek i polecany jako pewnik, że ten wyjdzie mi na 100%!!!! Uwierzyłam i kilka dni później spróbowałam swoich sił gorąco wierząc że może jest jakieś światełko w tunelu:))

Po 40 minutach ujrzałam takie oto cacuszko 


Jednak się udało i to jak!!!!


Po dwóch godzinach z tortu zostało tylko wspomnienie ale za to jakież smakowite:)))
Także jeżeli ktoś miał kiedykolwiek kłopoty z biszkoptem to z ręką na sercu polecam rzut biszkoptem          o podłogę  hehehe to na prawdę działa:)))

środa, 16 marca 2011

Panna Matylda

Po długich mękach, ciągłym odkładaniu jej na bok i szyciu po raz setny jej szanownych, smukłych nóżek w końcu pojawiła się w pełnej krasie z piękną niebieską sukieneczką i długimi warkoczami.
Panna Matylda to dziewczyna o pięknym i łagodnym sercu. Jest bardzo cierpliwą osóbką (w końcu troszkę się naczekała na całokształt hehehe),potrafi być wierną słuchaczką i oczywiście uwielbia dzieci i kwiaty:))




A co do hiacyncika to jak widać pięknie już nam podrósł :))

środa, 9 marca 2011

Skorupków ciąg dalszy

I znowu przypełz  mi kolejny skorupek, który stał sie podarunkiem dla małej, słodkiej, rocznej panienki:))
Są też plany na jego bliźniaczą wersję więc będzie się działo bo w planach mam ich do zrobienia jeszcze parę:) Strasznie lubię je szyć i sprawiają mi one dużo radości bo same wyglądają bardzo słodko a radosny materiał jeszcze bardziej to potęguje, także w tym roku wiosna przyjdzie w kolorowych skorupkach:))
No mam tylko nadzieję , że Pani Wiosna nie będzie się ślimaczyć z ostatecznym przyjściem do nas:))



A jeszcze jedno miałam:) Koło ślimaczka jest bardzo fajniutka cebulka hiacynta w szklanym wazoniku. To prezent od babci dla synka - świetna lekcja botaniki:)

poniedziałek, 7 marca 2011

Wiosennie czyli królicza wymianka w Szufladzie

Niedawno można było się zapisać na wiosenna królicza wymiankę u Szuflady. Zapisać się zapisałam, materiały zakupiłam, dodatki też, w głowie pomysł się narodził i tak powstała króliczka w żywych i bardzo radosnych kolorach a  ona sama też jest niezwykle pogodna i pełna optymizmu. Cieszy się każdym dniem:))


 


 Moją drugą połówką w wymiance była - "Świat Amalii" 
i takiego kroliczka dostałam z którym moja córa codziennie się bawi:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...