Mogło by się wydawać, że nic się nie dzieje a u nas prawie co wieczór unosi się po domu cudowny zapach pieczonego chleba. Siedzę w mąkach, poznaję ich skład, typy, czynię czasy nas zakwasem by był taki jak trzeba, radzę się i przede wszystkim smakuję chrupiącego chleba z odrobiną świeżego masła. Do tego jeszcze tylko brakuje pokrojonego pomidora przegryzionego z cebulą i oblanego oliwą i można się oddać niesamowitej przyjemności.
Cieszy mnie to całe pieczenie choć pracy przy tym nie mało i czasu jakiego potrzeba by dostać się do finału wyglądającego i pachnącego smakowicie trzeba włożyć dużo ale warto dla tego efektu.
Tym razem popróbowałam chleba orkiszowego na zakwasie. To niesamowite połączenie "tria mąkowego" - orkiszowego, pszennego razowego i żytniego z nutką słodyczy miodowej:) Chlebek o konsystencji zbitej ze względu na 90% mąk z pełnego przemiału z dużą ilością otrąb po prostu samo zdrowie:))
A teraz moja wielka pomocnica kuchenna:)) Z nią nudno w kuchni nie jest i zawsze ręce pełne roboty:)))
ja również od czasu do czasu sama piekę chleb :) niesamowicie się go smakuje... nie mogę się powstrzymać i zawsze jeszcze lekko ciepłą kromkę smaruję masłem i zjadam. ale jak sama piszesz zajęcie czasochłonne a czasu coraz mniej...
OdpowiedzUsuńMniam, mniam :) Pychota! A nasza kochana Nineczka wyszła na tym zdjęciu jak z dawnych lat normalnie :)
OdpowiedzUsuńAleż Kasiu szalejesz! Jak już wszystko wypróbujesz, to koniecznie podziel się swoim doświadczeniem i zamieść jakiś swój sprawdzony przepis. Ciepło pozdrawiam
OdpowiedzUsuńooooooooo , dawno nei piekłąm chlebka :D
OdpowiedzUsuńTeż miałąm faze taką , że zapomniałam jak smakuje chleb ze sklepu . Trzeba by reaktywować produkcję ;|) Aż ślinkę przełknęłam . Pozdrawiam cieplutko.
Aż mi chlebem zapachniało! Wspaniałe! A pomocnica - no po prostu rewelacyjna, te kucyki...słodkości :)
OdpowiedzUsuńWspaniały... aż mnie zapachniało:)
OdpowiedzUsuńZ taką rezolutną pomocnicą praca wre! :)
Uściski!