wtorek, 15 maja 2012

Niemoc

Od dobrego miesiąca chyba nic nie uszyłam ale też i czas na razie nie ku temu - odliczamy dni, które coraz szybciej lecą by w niedzielkę móc przeżyć piękną chwilę w gronie rodzinnym.
Wszystko staje na głowie, stres się zwiększa i boję się że w ten dzień popłacze się jak nic:))
Ale zanim ten dzień nadejdzie pokazę dwie zaległe maskotki.
Kicię dla chrześnicy mojej i żółwia na zamówienie.
Pierwszy raz go robiłam, szablon powstawał dziesiątki razy bym wreszcie mogła być zadowolona choć trochę.
No to wrzucam i ......





I jeszcze tak na koniec pochwale się chlebkami jakie piekliśmy z mężastym:))

To był chlebek z oliwkami pieczony w garnku - absolutna pycha - najszybciej został pochłonięty:))

 Orkiszowy

...... zmykam:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...