środa, 28 września 2011

Czekoladowo

Dzisiaj będzie mega słodko
Czekoladowo:)))
Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam czekoladę,
mleczną, albo z rodzynkami i kawałeczkami orzechów,
musi mieć swój pewien niesamowity, aksamitny smak.
Trudno mi się przechodzi obok niej obojętnie,
korci strasznie więc jem ją całą od razu po to
by mi się nie śniła nocami, 
że gdzieś tam leży i się patrzy na mnie:)))

***
Znalazłam ostatnio w czeluściach internetu szalenie ciekawą stronę
właśnie z czekoladą w roli głównej:)))
Nie mogłam przejść obojętnie i następnego dnia kupiłam składniki,
córa dopomogła zwłaszcza w oblizywaniu,
upiekłam, wstawiłam do lodówki i czekałam
i czekałam ..........................
i czekałam ..........................
Jak tylko dzionek nastał wyjęłam z lodówki i ....................................
się rozpłynęłam ........................
Po prostu istne niebo
Tylko siąść i jeść kawałek po kawałku:)))
Przepis na to cudowne ciasto z musem czekoladowym znajdziecie tutaj
Polecam!!!! Czekoladowo polecam:)))))

Wklejam parę skromnych zdjęć, które mam nadzieję spowodują że nabierzecie smaku na czekoladową pychę:))



Szybko poszło :))))


niedziela, 25 września 2011

Czerwienię się :))

I znowu spod igły wyszły mi królicze uszka:) 
Dla małej dziewczynki, która ma się pojawić w październiku.
Koniecznie w czerwieni bo taki lubi jej mamusia:)
I taki właśnie powstał.
Czerwieni się pięknie !!!!
A miłości ma całe mnóstwo :)))
Zobaczcie sami:)



środa, 21 września 2011

W fiolecie

Szyję,szyję choć tego na blogu nie widać. Może nie w ogromnych ilościach bo na tą przyjemność mam bardzo bardzo mało czasu ( podziwiam Was, które tyle szyjecie!! - chylę czoła nisko przed Wami). Dopiero koło 21 mam wreszcie chwilę czasu po pracy, dodatkowych zajęciach dzieci i siedzeniu z nimi przy zadaniach, by wreszcie włączyć maszynę , żelazko i szyć póki zmęczenie mnie nie ogarnie. I tak powolutku wychodzi spod igły kolejny królik za królikiem:))
Dziś chcę przedstawić fioletową królisię z zalotnymi oczkami:)) A reszta za niedługo:))
Ten króliś powstał mega błyskawicznie gdyż zamówienie było na już i na następny dzień rano więc nie powiem, że byłam mega dumna z tego , że mi się udało skończyć na czas:))



poniedziałek, 12 września 2011

Zakochana para

Dużo upłynęło wody w Wiśle nim nabrałam ponownie ochoty by coś zrobić. Ogromna niemoc mnie ogarnęła i tak trzymała mnie w swojej garści nadzwyczaj długo. W międzyczasie może udało mi się uszyć raptem kilka ślimaków i królika a lenistwo i niemoc twórcza trwała dalej wręcz nieprzerwanie. Małe przebudzenie na razie nastąpiło na okoliczność pewnego cudnego sobotniego wydarzenia, na które obiecałam coś uszyć. We wakacje znalazłam interesujące mnie tkaniny, zaopatrzyłam się w fajne dodatki i powolutku zabrałam się za szycie i stworzenie czegoś ciekawego i tak też powstała weselna para młoda dla Agnieszki i Tobiasza. Może to źle o mnie świadczy (chwalipięctwo jak nic) ale podoba mi się bardzo i jestem zadowolona z efektu pracy pomimo tak długaśnej przerwy od maszyny, chyba jednak nie wszystko jeszcze zapomniałam a i nawet podszkoliłam się w robieniu bujnych fryzur i rzęs:)
Zatem pragnę przedstawić szerszemu gronu moich nowożeńców:)

 Pan młody






Pani młoda




Pamiątkowe serce


Młoda para




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...