Mogło by się wydawać, że nic się nie dzieje a u nas prawie co wieczór unosi się po domu cudowny zapach pieczonego chleba. Siedzę w mąkach, poznaję ich skład, typy, czynię czasy nas zakwasem by był taki jak trzeba, radzę się i przede wszystkim smakuję chrupiącego chleba z odrobiną świeżego masła. Do tego jeszcze tylko brakuje pokrojonego pomidora przegryzionego z cebulą i oblanego oliwą i można się oddać niesamowitej przyjemności.
Cieszy mnie to całe pieczenie choć pracy przy tym nie mało i czasu jakiego potrzeba by dostać się do finału wyglądającego i pachnącego smakowicie trzeba włożyć dużo ale warto dla tego efektu.
Tym razem popróbowałam
chleba orkiszowego na zakwasie. To niesamowite połączenie "tria mąkowego" - orkiszowego, pszennego razowego i żytniego z nutką słodyczy miodowej:) Chlebek o konsystencji zbitej ze względu na 90% mąk z pełnego przemiału z dużą ilością otrąb po prostu samo zdrowie:))
A teraz moja wielka pomocnica kuchenna:)) Z nią nudno w kuchni nie jest i zawsze ręce pełne roboty:)))